Aplikacja wdrożona pod koniec listopada przez startup OpenAI stała się światowym fenomenem, bo liczba jej pobrań po dwóch miesiącach przekroczyła jak w żadnym innym przypadku 100 milionów!
Po koniec lutego liczba wizyt na stronie https://openai.com/ bliska była 700 milionów. Szacunki przychodów firmy, której współtwórcą jest Polak – Wojciech Zaremba, na koniec bieżącego roku mówią o 200 mln dolarów, a za rok ma to być już miliard dolarów. Tak szybki wzrost nie tylko wśród startupów należałby do rzadkości. Oparta o wielkie modele językowe (LLM) technologia generacji kontentu w różnej postaci od tekstu do obrazu po muzykę i kody programistyczne może zmienić wiele branż, również tych, w których dominują wielkie firmy technologiczne. Nic dziwnego, że rośnie zainteresowanie inwestorów tego typu rozwiązaniami.
Szybki wzrost wartości inwestycji i wycen
Miniony rok był rekordowy pod względem inwestycji funduszy venture capital w startupy zajmujące się generatywną sztuczną inteligencją czyli GPT, bo inwestorzy przekazali im ponad 2,6 mld dolarów wobec 1,5 mld rok wcześniej. W tym segmencie rynku funkcjonuje obecnie według danych CB Insights ponad 250 startupów, z czego około jedna trzecia nie została do tej pory wsparta przez kapitał VC, a 50 procent otrzymało finansowanie w fazie zalążkowej lub w ramach serii A.
Poza twórcą aplikacji ChatGPT startup-em OpenAI aż pięć firm uzyskało już w nim miano jednorożca. Należy do nich: kalifornijski Anthropic, zajmujący się obok systemów bezpieczeństwa dużych układów AI, podobnym do ChatGPT (Claude) rozwiązaniem, który dostał już od inwestorów ponad pół miliarda dolarów oraz Jasper działający podobnie jak Open AI w obszarze kreacji kontentu.
Z kolei londyński Stability AI oferuje ogólnodostępne narzędzie do przetwarzania tekstu w obrazy (Stable Diffusion) i rozwija także otwarte modele AI dla przetwarzania dźwięku, video i projektów architektury, pracuje też nad zastosowaniem sztucznej inteligencji do procesu sekwencjonowania genów. International Data Corporation szacuje światową, całkowitą wartość rynku sztucznej inteligencji w zeszłym roku na blisko 120 mld dolarów, która do 2026 roku ma wzrosnąć do 300 miliardów dolarów. Częścią tego rynku są rozwiązania konwersacyjne takie jak ChatGPT. W 2021 roku wartość tej branży wyceniana była na 3,3 mld dolarów z prognoza wzrostu w ciągu pięciu lat do kwoty 16 miliardów dolarów. Obecnie szacunki te mogą być znacznie niedoszacowane, bo powstały kilka miesięcy przed debiutem ChatGPT.
Sukces aplikacji ChatGPT spowodował gwałtowny wzrost wycen firm działających w podobnym obszarze zastosowań sztucznej inteligencji. Na przykład wartość akcji SoundHound AI specjalizującej się w technologii rozpoznawania dźwięku i głosu wzrosła o niemal 100 procent w ciągu zaledwie 10 dni lutego, a w przypadku BigBear. ai, firmy analitycznej i zajmującej się cyberbezpieczeńswem wzrost ten w ciągu pierwszych sześciu tygodniu bieżącego roku wyniósł 561 procent!.
Natomiast OpenAI w styczniu otrzymał od inwestorów, wśród których prym wiódł Microsoft, inwestujący w startup już od 2019 roku, 10 mld dolarów, a nieoficjalna wycena firmy skoczyła niemal do 30 mld dolarów. Dla porównania globalna wartość finansowania startupów przez kapitał VC wyniosła w styczniu 31 mld dolarów! Jednocześnie Microsoft ogłosił integrację wyszukiwarki Bing i przeglądarki Edge z Chatbotami GPT kolejnej generacji. To przyniosło ponad siedmiokrotny wzrost liczby pobrań aplikacji Bing przez internautów, co okazało się najwyższym poziomem od debiutu wyszukiwarki w 2009 roku.
Globalna konkurencja
Debiut ChatGPT i ruchy Microsoftu nie mogły pozostać obojętne dla innych globalnych firm technologicznych. Nie obyło się jednak bez kosztownych wpadek. Pośpieszne udostępnienie przez Google podobnego do ChatGPT narzędzia o nazwie Bard doprowadziło 8 lutego do spadku kapitalizacji jego firmy matki Alphabet o 100 mld dolarów, bo wykazano, że bot generuje także nieprawdziwe odpowiedzi. W tym samym czasie firma dokonała inwestycji w wysokości 400 mln dolarów we wspomniany startup Anthropic pokazując, że jest gotowa bronić udziałów w rynku. Tym bardziej, że wyszukiwarka i towarzyszące rezultatom wyszukiwania reklamy są kluczowym źródłem przychodów Google.
W zeszłym roku ponad 55 procent z 282 mld dolarów uzyskanych przychodów pochodziło z wyszukiwania i wyświetlanych przy okazji reklam. Tym większa determinacja firmy aby utrzymać dominację na globalnym rynku, w którym w połowie zeszłego roku udział Google dochodził do 92 procent wobec 3,2 procent Microsoftu (Bing). A każdy punkt procentowy dodatkowego udziału w rynku przekłada się na przychody w wysokości 2 mld dolarów. Integracja chatbota opartego na modelu LLM z wyszukiwarką Google może być jednak kosztowna, bo wymaga dodatkowej mocy obliczeniowej, a minimalny koszt szacowany jest na 6 miliardów dolarów. Można w części próbować go skompensować wprowadzając usługi subskrypcyjne.
W wyścigu o monetyzację zastosowań technologii GPT biorą też udział chińskie firmy technologiczne. Dominator chińskiego rynku wyszukiwania Baidu prowadzi przygotowania do wdrożenia generującego tekst bota Ernie, który będzie mógł także rozumiejąc język chiński przetwarzać słowa w obrazy (text to image). Podobne plany ma gigant ecommerce Alibaba, który testuje rozwiązania chmurowe.
Jego konkurent – JD.com rozwijać chce z kolei zastosowania podobnego narzędzia AI dla swoich biznesowych klientów. Natomiast Tencent, który stoi za super aplikacją WeChat posiada już dostępną w social mediach aplikację, która przetwarza obrazy ludzi w postacie animowane. Chatboty GPT, trenowane na chińskich modelach językowych, jak dowodzą przykłady z kilku państw Ameryki Łacińskiej słabo sprawdzają się w innych geografiach i mogą być obciążone interwencją chińskiej cenzury.
Zastosowania technologii GPT rozwijają także młode firmy technologiczne w Europie. Portal https://sifted.eu/articles/20-people-ai-europe/ zidentyfikował ich 20. Znajdują się one jednak na niższym etapie rozwoju technologii, z reguły w fazie finansowania zalążkowego a ich rozwiązania mają węższą funkcjonalność. Należy do nich szwedzki Sana Labs, który został zasilony kwotą 34 mln dolarów i umożliwia firmom kreowanie treści treningowych i dokonywanie streszczeń wielu dokumentów. Klientami firmy zostały już gigant farmaceutyczny Merck i lider finansowania BNPL Klarna.
Z kolei londyński PolyAI, który do tej pory otrzymał od inwestorów blisko 70 mln dolarów stosuje generatywną sztuczną inteligencję do automatyzacji obsługi klienta w bankach cyfrowych takich jak Starling czy Metro. Trudno nie wspomnieć o polskim startupie SentiOne, który zamierza stworzyć autorską wersję ChatGPT, dedykowaną zastosowaniom biznesowym i opartą na językach europejskich. Firma, która zainwestowała już 42 mln złotych celuje głównie w odbiorców w branży finansowej, medycznej i telekomunikacyjnej.
Wyzwania
Proliferacja technologii, którą reprezentuje ChatGPT może zmienić wiele branż, tym bardziej, że stosowana na dużą skalę generować będzie duże oszczędności, w pierwszym rzędzie w działach obsługi klienta, praktycznie niezależnie od branży. Stanie się nieodzowna w badaniach medycznych przyśpieszając powstawanie nowych leków i terapii, uprości pracę prawników uwalniając ich od wielu prostych, powtarzalnych czynności, nieocenione będą jej usługi dla analityków finansowych i zarządzających aktywami, którzy szybciej będą mogli podejmować decyzję skracając znacznie czas realizacji wielu procesów.
Może jednak także przynieść redukcję miejsc pracy w mediach, reklamie czy dziennikarstwie. Dotknie to również programistów, gdyż technologia GPT posiada umiejętność kodowania i weryfikacji jego poprawności. W każdej dziedzinie zastosowanie technologii powinno być dogłębnie zweryfikowane, w wielu przypadkach może się okazać, że jej developerzy konkretnych i specyficznych jej aplikacji po prostu nie byli w stanie przewidzieć.
Problem może polegać też na tym, że coraz trudniej będzie odróżnić rezultaty działań GPT od pracy człowieka. Eksperymenty przeprowadzone w USA udowodniły, że generatywne chatboty mogą zdać egzamin lekarski, z prawa podatkowego i wielu innych dziedzin, gdzie nie chodzi wyłącznie o odtworzenie informacji ale napisanie obszernych analiz czy esejów.
GPT może też naśladować styl pracy artystów tworząc za nich zupełnie nowe cyfrowe dzieła – komu wobec tego będzie można przypisać ich autorstwo? Jak widać nowa technologia, praktycznie jak zawsze wiele ułatwia i upraszcza, ale kreuje nowe wyzwania, również o charakterze etycznym. Pozostaje wierzyć, że ludzkość jak było to do tej pory, będzie umiała nowe możliwości twórczo wykorzystać.