Crowdfunding zmienił zasady gry dla startupów. Unijne regulacje wzmocnią rynek?

Crowdfunding zmienił zasady gry dla startupów. Unijne regulacje wzmocnią rynek?
Źródło: Deposit Photos
  • Crowdfunding pozwala zebrać kapitał na realizację danego projektu.
  • Szeroka popularyzacja finansowania społecznościowego pociągnęła za sobą uregulowanie tego rynku przez UE.
  • Nowe ramy prawne zakładają m.in. wzrost maksymalnej kwoty emisji aż 5-krotnie (do 5 mln euro).

Crowdfunding, czyli finansowanie społecznościowe jest coraz popularniejszą formą finansowania młodych firm i startupów. Jego odmiana w postaci udziałowej, została niedawno uregulowana przez UE, dzięki czemu rynek ten może nabrać jeszcze większego rozpędu, chociażby dzięki wzrostowi maksymalnej kwoty emisji do 5 mln euro (dotychczas 1 mln euro). Taka forma finansowania poważnie zmienia zasady finansowania początkujących biznesów, które wcześniej opierały się o fundusze VC i aniołów biznesu.

Crowdfunding dynamicznie się rozwija

Crowdfunding, czyli finansowanie społecznościowe jest formą finansowania różnego rodzaju projektów przez społeczność, która wokół tego projektu się organizuje. Jeszcze dekadę temu rozwiązanie to znajdowała się w powijakach, jednak coraz szerszy rozwój internetu coraz mocniej zmieniał również tę kwestię. Obecnie taka forma finansowania stała się na tyle poważnym aspektem rynku, że jej ramy zostały uregulowane przez Unię Europejską, stając się pełnoprawną częścią europejskiego rynku kapitałowego od listopada 2021 roku.

Z Polskiego puntu widzenia jednym z kluczowych aspektów wejścia w życie nowych regulacji jest zmiana maksymalnego progu przeprowadzania emisji. Do tej pory była to twoja 1 mln euro, natomiast po zmianach będzie to już 5 mln euro, ponieważ to właśnie do tej kwoty nie jest wymagana publikacja prospektu emisyjnego według unijnej dyrektywy. Dzięki temu z takiej możliwości finansowania będą mogły skorzystać dużo większe i bardziej kapitałochłonne podmioty.

Jak przedstawia Związek Przedsiębiorstw Finansowych i Uniwersytet Ekonomiczny we Wrocławiu, w trakcie ostatnich 10 lat w ramach finansowania społecznościowego udało się zebrać blisko 292 mln zł, a warto wskazać, że z roku na rok rynek ten ulegał przyspieszeniu. Rozwój tego rynku pozwala innowacyjnym startupów uzyskiwać finansowanie nie tylko od aniołów i VC, a również od zwykłych inwestorów, co wyraźnie zmieniło dotychczasowe zasady gry.

Sukces crowdfundingu widoczny jest na przykładzie konkretnych platform, które tym się zajmują. Ponad 40,3 mln zł zebranych przez spółki, 20 emisji akcji, ponad 8,5 tys. inwestycji, a także rekordowa, 7-minutowa kampania Kombinatu Konopnego – tak w skrócie wyglądał rok 2021 dla Crowdway. W minionym roku emitenci pozyskali łącznie o 57% więcej środków niż w 2020 roku (na tej platformie).

Crowdfunding zmienia zasady gry

Sam crowdfunding przybiera różne postaci. Może mieć on charakter dotacyjny, który najczęściej jest wykorzystywany w działalności charytatywnej (przykładowo SiePomaga). Najbardziej klasyczną formą finansowania był jednak Crowdfunding oparty o system nagród, gdzie inwestorzy w zamian za wsparcie projektu wynagradzani byli poprzez otrzymanie konkretnego dobra, często przed oficjalną premierą.

Z punktu widzenia rynków finansowych dużo bardziej kluczowym rozwiązaniem jest natomiast crowdfunding udziałowy, która to pozwala na ominięcie tradycyjnych sposobów pozyskiwania kapitału na działalność. W ramach tej metody konkretne startupy (czy też firmy) w zamian za pieniądze inwestorów (czyli ich kapitał) oferują im normalne udziały w danym podmiocie. Na rynku dostępny jest również crowdfunding pożyczkowy, którego działanie jest zgodne z nazwą. To właśnie te dwie metody zostały uregulowane przez rozporządzenie ECSP.

Możliwość zbierania środków przez społeczność za pomocą platform internetowych mocno zmieniła zasady gry na rynku. Fakt, że emisja może zakończyć się pełnym sukcesem w ciągu zaledwie kilku minut pokazuje jak duży potencjał drzemie w tej formie finansowania, szczególnie po wzmocnieniu odpowiednimi regułami prawnymi.

Do tej pory początkujące startupy zależne były od aniołów biznesów, czy też funduszy VC, które inwestowały najczęściej w wyselekcjonowanie rodzaje działalności, przez co część rozwiązań nie znajdywało dla siebie finansowania. Finansowanie społecznościowe może to zmienić, bo w tym modelu, to właśnie drobni inwestorzy (i nie tylko) decydują o tym, czy uważają projekt za przyszłościowy. Co więcej, taka forma finansowania może być jednocześnie zalążkiem kampanii marketingowej i budowy popytu na produkty firmy.

Related articles

MUSCAT rusza po finansowanie społecznościowe

4MOSA S.A., właściciel marki MUSCAT, zapowiada dalszą ekspansję na...
Dawid Błachowiczhttps://comparic.pl
Absolwent ekonomii oraz obecnie student Rynków Finansowych na Instytucie Finansów Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. Członek Studenckiego Instytutu Analiz Gospodarczych, zwycięzca ligi debat oksfordzkich i turnieju debat w stylu Lincoln-Douglas, autor publikacji naukowych o tematyce ekonomicznej i prelegent podczas akademickich konferencji naukowych. Aktywny uczestnik i współorganizator konferencji naukowej „Forum Rozwoju Ekonomicznego Polski” oraz wydarzenia „Tydzień Gospodarki Światowej”. Doświadczenie zawodowe zdobywał podczas pracy w sektorze bankowym. Laureat olimpiad z dziedzin takich jak historia i WOS. Kreator postaw obywatelskich i zwolennik podejścia fundamentalnego. Prywatnie miłośnik historii (w szczególności XX wieku), gier strategicznych i podróży do ciepłych państw południa.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj