Od kilku lat konsumenci w wielu geografiach wyrażają zainteresowanie ekologicznymi, niskoemisyjnymi produktami. Według analizy Economist Intelligence Unit (EIU) w latach 2016-2021 zanotowano ponad 70 proc. wzrost wyszukiwań zrównoważonych dóbr w internecie.
Rośnie ilość zrównoważonych dóbr w internecie
Zjawisko to nie dotyczyło tylko krajów rozwiniętych ale także rozwijających się, bo w Indonezji wzrost wyszukiwań wyniósł 24 proc. a w raczej biednym Ekwadorze, gdzie jedna czwarta populacji żyje poniżej progu ubóstwa 320 procent!
Według badań McKinsey ponad 70 procent populacji millenialsów deklaruje uwzględnienie czynnika zrównoważonej produkcji w trakcie dokonywania zakupów a w Chinach 41 procent kupujących wyraża zainteresowanie takimi towarami.
Trzy lata temu Światowe Forum Ekonomiczne prognozowało wzrost wartości zrównoważonej gospodarki do poziomu 44 bilionów dolarów, a więc blisko połowy obecnego światowego PKB.
Mniejszy popyt
Powyższe prognozy i deklaracje w ciągu ostatniego roku okazały się jednak zbyt optymistyczne, bo popyt na zrównoważone produkty spada zamiast rosnąć. Badania przeprowadzone w kilkunastu krajach już po wybuchu wojny w Ukrainie przez Deloitte wskazują, że zrównoważone zakupy doznały zauważalnego spadku od kilku do kilkunastu procent, a w Polsce był on relatywnie duży i wyniósł ponad 10 punktów procentowych.
Sytuacja taka charakteryzuje przede wszystkim kraje o wysokiej inflacji, gdzie ceny mediów i żywności wzrosły najbardziej. W najmniejszym stopniu ograniczyli „zielone zakupy” bardziej zamożni konsumenci. Ci z mniej zasobnymi portfelami zredukowali takie zakupy nawet o połowę.
Jedynie 41 procent klientów na całym świecie twierdzi, że jest gotowych zapłacić więcej za produkt, który uważa za zrównoważony, mimo że zrównoważony rozwój nadal jest znaczącym czynnikiem wyboru sprzedawcy lub marki – wynika z badań Capgemini. To istotny spadek w porównaniu z wynikami z 2020 roku, kiedy 57 procent klientów twierdziło, że wydało więcej niż przeciętnie na towary, które uważali za zrównoważone.
W niektórych krajach jak w USA jednak ponad 50 proc. przedstawicieli młodego pokolenia (18-34 lata) deklaruje, że byliby gotowi zapłacić więcej za zrównoważone produkty. Nie wiadomo jednak, czy te postawy zmaterializowałyby się w miejscu zakupu, tym bardziej, że zgodnie z danymi GfK Consumer Life data ponad połowa amerykańskich konsumentów uważa, że ekoprodukty kosztują zbyt dużo, a 8 proc. wyraża zastrzeżenia co do ich jakości.
Mimo, to 62 proc. badanych w USA respondentów uważa zagrożenia klimatyczne za poważny problem. Dodatkowym wyzwaniem dla konsumentów (78 proc. deklaracji) jest właściwa identyfikacja zrównoważonych produktów, co utrudnia dokonanie ich zakupów. Elementem decyzji zakupowej jest też opakowanie. W USA 77 procent respondentów uznaje plastik, ze materiał najmniej przyjazny środowisku, a 55 proc. za najbardziej ekologiczne uważa opakowania papierowe.
Postawy konsumentów są wyzwaniem dla biznesu i producentów, który widząc spadek popytu na zrównoważone produkty mogą ograniczyć ich podaż. W perspektywie kilku lat sukces jednak mogą odnieść ci wytwórcy, którym uda się zniwelować lukę cenową między standardowymi i zrównoważonymi produktami. Sprzyjać mogą temu różnorodne innowacje, rosnąca skala produkcji przekładająca się na spadek kosztów jednostkowych i regulacje podnoszące opłaty z emisje.
Inwestorzy bardziej entuzjastyczni
Inflacja i pocovidowy kryzys w mniejszym stopniu niż na rynku konsumpcyjnym wpływają na zielone inwestycje. Fundusze inwestycyjne określające swoją politykę jako zrównoważoną (sustainable) stanowiły na koniec 2020 zaledwie 7 proc. wartości aktywów sektora, z czego podmioty akcentujące działania proklimatyczne zarządzały aktywami wycenianymi na 130 mld dolarów.
W zeszłym roku wartość aktywów funduszy tzw. pozytywnego wpływu urosła do 423 mld dolarów czyli 19,5 proc. w stosunku do roku poprzedniego – wskazuje portal globenewswire.com. Zauważyć jednak trzeba, że to nie do końca ta sama klasa aktywów jak fundusze zrównoważone. Impact investing bowiem to wybieranie spółek, w które inwestycja może przyczynić się do zdefiniowanych, mierzalnych i pozytywnych zmian środowiskowych.
Dlatego warto zauważyć, że fundusze te mogą mieć w portfelach także walory firm wysokoemisyjnych, ale posiadających wysoki potencjał redukcji emisji CO2 w procesie transformacji energetycznej, co per saldo może przyśpieszyć realizację celów klimatycznych bardziej niż inwestowanie wyłącznie w zielone aktywa.
Organizacja Global Impact Investing Network jest jeszcze bardziej optymistyczna jeśli chodzi o wartość tych inwestycji szacując ją na ponad 1,1 biliona dolarów w 2022 roku, choć stosowana metodologia jest nieco inna w tym przypadku. W zielone aktywa częściej inwestują młodzi inwestorzy. Organizacja Fidelity Charitible wskazuje, że 61 proc. inwestujących w USA millenialsów miało w zeszłym roku zielone aktywa w swoim portfelu.
Fundusze posiadające istotny odsetek wrażliwych środowiskowo inwestorów mogą wywierać presję na realizację strategii firm, zawierających zobowiązania ESG, chociażby w zakresie ujawniania oddziaływania na klimat i środowisko. Znanymi przykładami jest zdobycie przez przedstawicieli organizacji ekologicznych miejsc w radzie nadzorczej koncernu Exxon Mobil, dzięki wsparciu inwestorów instytucjonalnych takich jak BlackRock czy Vanguard.
Fundusze zrównoważone posiadają i przyciągają inwestorów, którzy są mniej wrażliwi na ich wyniki niż fundusze tradycyjne, są więc one bardziej odporne na sytuacje kryzysowe i mniej zagrożone gwałtownym wycofaniem kapitału.
To służy zarówno stabilności i długookresowej polityce inwestycyjnej funduszu, jak i podmiotów, w które inwestują fundusze. Prognozy dotyczące zrównoważonych inwestycji są dobre, a fundusze inwestujące w aktywa ESG mają na koniec 2027 roku stanowić 21,5 proc. wartości wszystkich aktywów zarządzanych przez fundusze inwestycyjne na świecie.